7Witam wszystkich, Mój problem dotyczy teściowej. Nie mieszkamy z nią, nie jesteśmy od niej w jakikolwiek sposób zależni. Mamy dwójkę dzieci. Na co dzień radzimy sobie ze wszystkim sami Teściowa zajmuje sie roczniakiem, właściwie tylko go pilnuje i zmienia pampersy, nie bawi sie z nim, nawet nie karmi, bo jest tam tylko 4 godziny. Twierdzi, że to dziecko samo się sobą Jakoś moja mama nie wyzywa mojego męża itp, nie wtrąca się w nasze gusta, poglądy itp, czyli jednak da radę być normalną teściową. Wystarczy porównać, że jedna babcia klnie a druga nie. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Teściowa wtrąca się w nasze życie Nie wiem, co robić. Zastanawiam się nad rozstaniem z mężem. Jesteśmy ze sobą od 5 lat, rok po ślubie. Mamy 2,5 letnią córkę i następne dziecko w drodze. Problem polega na tym, że w naszym życiu jest ktoś jeszcze, a nie powinien być – jego matka. Od samego początku wtrąca się w nasze życie. Wyzywała mnie, poniżała. Mąż nie reagował na to. Po wielu rozmowach o tym, zaczął mnie bronić. Nasze relacje się zmieniły na lepsze. Szybko zamieszkaliśmy razem, ponieważ dosłownie uciekł z domu rodzinnego. Były z tego powodu kłótnie oraz manipulowanie mojego męża przez teściową. Po długim czasie mąż powiedział swojej matce, że jeżeli nie będzie mnie traktować z szacunkiem to nas nie zobaczy. Przez około pół roku nie mieliśmy kontaktu z teściową. Potem wróciła, jako ta odmieniona, życzliwa kobieta. Niestety zauważyłam u męża, że zaczyna być pod wpływem matki. Robi to, co ona chce, planuje naszą przyszłość z matką. Mąż nie interesuje się naszymi dziećmi. Interesuje go tylko wprowadzenie się do domu rodzinnego, do jego matki. Namawia mnie na to, lecz ja się sprzeciwiam. Nie obchodzi go moje zdanie. Jestem załamana. Myślę o rozwodzie. Czy mój mąż kiedykolwiek odsunie się od tej chorej relacji z matką? Odpowiedź psychologa Pani Marzeno, budowanie związku to nie lada wyzwanie. Jednym z ważniejszych zadań jakie stoją przed parą, to stworzenie wzajemnej lojalności, która będzie silniejsza od tej łączącej nas z naszą rodziną pochodzenia. Dla jednych jest to naturalna kolej rzeczy, ale dla niektórych to nie lada wyzwanie. Z Pani opisu wnioskuję, że tak właśnie było w przypadku Pani męża. Z jakiegoś powodu mamie trudno było puścić syna w dorosłe, samodzielne życie. Czasem tak się dzieje, gdy dzieci spełniają jakieś silne emocjonalne potrzeby rodzica i w momencie, gdy dziecko zaczyna się separować, rodzic traci siebie. Wtedy często dochodzi do całkowitego zerwania więzi. To co ważne w Pani liście to fakt, że mąż umiał zbudować taką lojalność z Panią i przeciwstawić się matce. Pytanie: jak na ten moment Państwo komunikujecie się w tej sprawie? Czy rozmawiacie o tym ze sobą? Czy mąż wie o Pani odczuciach i rozważaniach o rozwodzie? Kontakt z rodzicami jest ważny, jednak warto ustalić jasne granice jak powinien on wyglądać i to jest właśnie zadanie dla małżonków. Mieszkanie z teściami, rzadko kiedy dobrze działa na małżeństwo. Tworzycie Państwo rodzinę, macie małe dziecko i niebawem na świecie pojawi się kolejne. Warto zawalczyć o związek. Jeżeli czuje Pani, że rozmowa z mężem jest niemożliwa, warto udać się na wspólną terapię. Możliwe też, że terapeuta pary skieruje męża do pracy indywidualnej pod kątem jego relacji z mamą. Namawiam i trzymam kciuki, bo myślę, że warto. to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny. Teściowa kazała jej zmienić wybrane imię dla dziecka (GettyImages) Wybór imienia dla dziecka to trudny temat. Rodzice muszą bowiem wziąć pod uwagę wiele kryteriów takich jak brzmienie, moda, czy rodzinne tradycje. Ponadto istotne są również indywidualne upodobania obojga rodziców, co może doprowadzić do nie lada konfliktu. Tak też było w przypadku tej młodej mamy, która usłyszała od teściowej, że musi wybrać inne imię. 1. Teściowa każe zmienić imię dla dziecka Przyszła mama postanowiła podzielić się w mediach społecznościowych sytuacją, w jakiej się znalazła. W poście ze szczegółami opisała problem z wyborem imienia dla dziecka. "Nie możemy dogadać się z mężem w kwestii imienia dziecka. Ja chce nieprzerwanie to samo imię - mąż się na nie zgadzał, dopóki jego brat nie ogłosił, że też będą mieć dziecko i wybrali dokładnie to samo imię co my" – pisze kobieta. Jak zaznacza, to jej dziecko pierwsze przyjdzie na świat. Mimo to teściowa wymusza zmianę imienia, ponieważ nie zgadza się na takie same imiona swoich wnuków, a mąż, zamiast zbuntować się matce, zaczął szukać alternatywy. "Nie przeszkadza mi, że ktoś też będzie tak miał, tylko dlaczego moje dziecko ma tak nie mieć. Nie mogę oddać tego tak po prostu. Jej zgoda nie jest mi potrzebna, ale męża mi zbuntowała" – dodaje rozżalona kobieta. 2. Mąż chce zmienić imię dziecka, gdy będzie leżała obolała po porodzie Przyszła mama przyznaje również, że nie zamierza rezygnować z wybranego imienia, ponieważ już się przyzwyczaiła do myśli, że tak będzie się zwracała do swojego dziecka. Planowała to jeszcze zanim zaszła w ciążę. "Teściowa twierdzi, że to ojciec decyduje, ja będę obolała po porodzie i wtedy mój mąż zapisze tak, jak będzie chciał. Nie mogę zdzierżyć tych słów, chociaż usłyszałam je już kilkanaście tygodni temu, nadal wywołują we mnie emocje – pisze. - Myślę, że mąż się nie odważy zapisać po swojemu, ale bardzo mi smutno, że ktoś wpłynął na jego decyzję, a naprawdę się zgadzał na to wspólnie wybrane imię. Mam do niego żal. Do teściowej czuje ogromną niechęć" – dodaje. Teściowa kazała jej zmienić wybrane imię dla dziecka (GettyImages) Użytkowniczki zebrane na grupie przyznały, że nie rozumieją postawy męża kobiety. Zaleciły, by to samo, co napisała w poście, powiedziała mu. "Najważniejsza jest wasza trójka, a nie teściowa i jej zachcianki wymyślanki. Z doświadczenia tylko wiem, że do męża związanego z mamusią nie dotrze się awanturą lub szantażem tylko spokojną normalną rozmową i przedstawieniem swoich argumentów" – napisała jedna z nich. "Teściowa swój czas na nadawanie imion dzieciom miała.... Jak chce się rządzić, to niech próbuje u drugiego synka, albo niech urodzi sobie następnego" – dodała druga. 3. Relacja z teściową i brak wsparcia męża Internautki zwróciły również uwagę na bardzo istotny problem, który kryje się pod na pozór błahą sprawą imienia dla dziecka. Uległość męża w stosunku do swojej matki i brak wsparcia dla żony. W perspektywie dalszej przyszłości może być to bardzo szkodliwe dla związku i wspólnego wychowania dziecka. "Zaznacz granicę, powiedz teściowej, że to nie jej dziecko i niech się nie wtrąca do imienia i wychowania. Jak w takiej kwestii ma już swoje do powiedzenia to współczuję później. Zaraz będziesz miała tysiąc złotych rad, po porodzie możesz tego nie udźwignąć" – napisała jedna z nich. "Mąż musi zrozumieć, że to z tobą tworzy rodzinę i to twoje zdanie jest najważniejsze. Jak się nie postawi, to matka wiecznie będzie mu wiercić dziurę w brzuchu. Dodatkowo jeszcze przyjrzyj się ich relacji, może twojemu mężowi potrzebna jest terapia?" – zauważyła kolejna. "W jego postępowaniu brakuje szacunku do ciebie, on powinien za tobą stawać murem za i cię wspierać. Musi zrozumieć, że jego rodzina to ty i dziecko, a nie dodatkowo jego mamusia. Tak się nie da żyć na dłuższą metę, więc albo robisz coś z tym teraz, albo później będziesz sama chodzić na terapię i składać papiery rozwodowe" – dodała następna. 4. Powtarzające się imię w rodzinie Z kolei w kwestii imienia, mamy również były zgodne. Poleciły, by nie zważała na opinie innych, tylko nazwała dziecko, które nosi, tak jak jej się podoba. Ponadto dziecko można zarejestrować przez internet, a imię zmienić przez pierwsze pół roku życia noworodka, więc szantaż teściowej nie ma racji bytu. "Z uśmiechem mów, że dziecko ma już imię takie, jakie wybraliście i nie pytasz się o niczyje zdanie – napisała mama. - To nic złego, że będą się tak samo nazywać" – dodała. "Synek mój i mojej siostry mają tak samo na imię. Z czasem, aby ich odróżnić, wołamy z dodanym numerkiem, aby wiadomo było, o którego chodzi" – napisała kolejna. "Swoją drogą, ja wybrałam imię dopiero po narodzinach dziecka, kiedy moje wybrane wcześniej po prostu do niego jakoś nie pasowało – przyznała jedna z mam. - Podejrzewam, że jak pierwsza dasz takie samo imię swojemu dziecku, to ci drudzy mogą się wycofać. A jak nie - nadal jest opcja, że będziesz się do swojego dziecka zwracać innym zdrobnieniem imienia, albo tylko (i aż!) inną intonacją" – podsumowała. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Polecane polecamy Opowiadamy o nich dowcipy, są bohaterkami skeczy, memów, anegdot. Zło w czystej postaci, przynajmniej według stereotypów. Jak dama sobie poradzi w starciu z teściową i czy w ogóle musi być to walka? Podpowiadam kilka sposobów na ułożenie relacji z matką partnera w taki sposób, by wszystkim żyło się dobrze. Bo nikt raczej nie chce wywoływać celowo rodzinnej wojny ;) W podejściu do teściowych zauważyłam trend, którego zwolennicy uważają, że teściowa jest osobą obcą i w związku z tym nie masz obowiązku żywić wobec niej żadnych rodzinnych uczuć. Śmiem się z tym nie zgodzić. Oczywiście nikogo nie zaczyna się kochać czy nawet lubić na zawołanie, a proces wchodzenia do cudzej rodziny jest długim i trudnym procesem. Jednak teściowa nie jest osobą obcą. To w końcu matka najbliższej na świecie osoby, więc traktowanie jej jak powietrze lub co gorsza obrażanie jej jest bardzo nieeleganckie. Co nie zmienia faktu, że relacje teściowa-synowa są często dość trudne i wymagają ogromnych pokładów wyrozumiałości po obu stronach. Mama czy nie mama? Problem z teściową zaczyna się często od… tytułowania jej. Póki nie byliście małżeństwem, udawało ci się zgrabnie omijać bezpośrednie zwracanie się do niej, albo zwyczajnie mówiłaś do niej per “Pani Basiu”. Po ślubie nagle (przynajmniej dla niektórych) wszystko się zmienia i nagle panią Basię masz nazywać mamą. Dla wielu z nas to naprawdę spory problem. Matkę mamy jedną, a teściowa delikatnie mówiąc nie zawsze jest taka, że słowo “mama” przechodzi nam przez gardło. Z drugiej strony otwarta wojna już na tym tle nie wróży dobrze na (chcemy czy nie) ruch należy do teściów, jako starszych wiekiem. Młodsze wiekiem teściowe proponują coraz częściej nazywanie siebie po imieniu, co oczywiście rozwiązuje problem. Starsze teściowe są przywiązane zazwyczaj do tradycji dużo bardziej, a poza tym dość trudno nazywać panią w wieku 70+ po prostu Basią. Nie każdy tak potrafi – przyznam, że mi byłoby dosyć trudno. Jeśli teściowie niczego nie zaproponują, możesz delikatnie podpytać jak chcą być nazywani. Jeśli “mama i tata” – trudno, będzie to trzeba jakoś znieść, bo kłócić się o to nie ma chyba sensu. Można spróbować zwracać się bezosobowo, ale na dłuższą metę to bardzo niewygodne. Z kolei forma “Pani” jest zbyt formalna. Język polski nie przychodzi nam tu z pomocą, niestety. Nie krytykuj ostentacyjnie! Ogromnym uchybieniem jeśli chodzi o rodzinny savoir-vivre jest ostentacyjna krytyka teściowej w obecności męża. Pamiętaj, że to jest jego matka. Jeśli czujesz się przez teściową źle traktowana, to oczywiście powiedz o tym mężowi, ale powstrzymaj się od zjadliwej krytyki, bo to wcale nie rozwiąże problemu. Jeśli mąż narzeka na matkę, wysłuchaj go, ale raczej bez dolewania oliwy do ognia i tekstów w stylu “a nie mówiłam”. Zastanów się, czy byłabyś zadowolona, gdyby mąż bez żenady krytykował twoją mamę czy co gorsza się z niej wyśmiewał. Jeśli zachowanie teściowej wobec ciebie budzi twoje zastrzeżenia, porozmawiajcie na spokojnie i najlepiej, żeby to mąż sam omówił z mamą tę sprawę. W końcu zna własną matkę najlepiej. Zachowaj poprawne stosunki Rodziny, w których wszyscy się bezwarunkowo akceptują i kochają, zdarzają się raczej rzadko. Jeśli, delikatnie mówiąc, masz do swojej teściowej długą listę zarzutów, postaraj się zachować mimo wszystko poprawne stosunki i dyplomatyczną uprzejmość. Jasne, że będzie to troszkę wymuszone (bo jeśli nie przepadasz za teściową, to wiadomo, że spędzenie u niej niedzieli nie jest Twoim marzeniem), ale przynajmniej unikniesz wojen. Zachowaj zdrowy dystans – nie musicie się chyba widywać co kilka dni. Gorzej, jeśli jednak musisz spotykać się z nią częściej, bo na przykład opiekuje się waszym dzieckiem. Tu zresztą zaczyna się kolejny rozdział konfliktu – wychowanie wnuka. Większość z nas przyzna, że wychowaniem winni zajmować się rodzice, a teściowa ma się dostosować do ich zasad. Tyle teorii, w praktyce okazuje się, że teściowa wpycha w dziecko słodycze, za ciepło ubiera i robi wszystko inaczej niż trzeba. Wtedy pozostaje rozmowa, a jeśli to nie działa – to albo godzisz się z tym, albo kombinujesz inną opiekę dla dziecka. Jak żyć pod jednym dachem? Najlepiej nie żyć. Serio. Jeśli masz możliwość, nie decyduj się na mieszkanie z teściową, choćby to była oszczędność i wygoda. Nawet w najlepszych rodzinach może wtedy wszystko się popsuć. A jak tu zachować klasę, jak teściowa wtrąca się do tego, jak robimy zupę i nie może zrozumieć, że w sobotę chcemy spać do południa zamiast biegać z odkurzaczem od 8 rano. Mieszkanie pod jednym dachem wymaga naprawdę ogromnej tolerancji z każdej strony. Rzadko się udaje, szczególnie w małych mieszkaniach, gdzie każdy wpada na każdego co chwilę. Grzechy teściowych Żeby było sprawiedliwie trzeba dodać, że teściowe czasem naprawdę utrudniają proces wzajemnej akceptacji. Traktują synową jak wroga albo jak kogoś, kto nie zasłużył na uczucie ich ukochanego syna. Teściowo, pamiętaj, że synowej nie dostaje się na zamówienie. Może się różnić od ideału, który macie w głowie. Może i nie jest wzorową panią domu. Może jej zasady różnią się od twoich. Może nie jest tak wykształcona, obyta czy piękna jak byś sobie wymarzyła. Ale to jest wciąż osoba, którą pokochał twój syn. To dobrze, że ma kogoś bliskiego. Więc nie krytykuj jej ciągle, postaraj się ją lepiej poznać, znajdź w niej zalety bo na pewno je ma. A jeśli naprawdę nie umiesz jej polubić, przynajmniej ją toleruj i zachowaj poprawne stosunki. Bo jesteś damą, prawda?

teściowa się wtrąca w wychowanie dziecka